Po sukcesie na lokalnym rynku komedia obyczajowa „Klara” z Izabelą Kuną w roli tytułowej trafi do widzów zagranicą. Już od 15 sierpnia serial będzie dostępny za pośrednictwem hiszpańskiego Max. To pierwsza światowa premiera polskiego tytułu od czasu debiutu platformy w Polsce.
„Klara” – słodko-gorzka komedia obyczajowa w marcu zadebiutowała w Playerze jako ostatnia produkcja pod marką Player Original. Ośmioodcinkowy serial w gwiazdorskiej obsadzie z miejsca podbił serca użytkowników serwisu, stając się pozycją numer jeden przez wiele tygodni. Podobnie po swoim debiucie w serwisie Max – w czerwcu tego roku – tytuł znalazł się na liście najchętniej oglądanych.
Od 15 sierpnia Klarę i jej przyjaciół za pośrednictwem platformy Max poznają użytkownicy serwisów streamingowych w Hiszpanii. Produkcja jest pierwszym polskim tytułem z biblioteki Playera, który będzie miał swoją zagraniczną premierę od wejścia Max do Polski.
– Bardzo cieszę się, że nasze polskie produkcje podbijają zagraniczne rynki. „Król” Zanzibaru jest jednym z chętniej oglądanych tytułów w Europie i Stanach Zjednoczonych, „Kontrola” Nataszy Parzymies spotkała się z dobrym przyjęciem w Stanach, a teraz czekamy na premierę „Klary”, która również ma wielki potencjał międzynarodowy – mówi Dorota Eberhardt, dyrektorka programowa serwisu Max w Polsce.
„Klara”, o którym mowa, to słodko-gorzki serial obyczajowy z przymrużeniem oka, będący odcinkową adaptacją debiutu pisarskiego Izabeli Kuny pod tym samym tytułem.
Tytułowa Klara (Izabela Kuna) to dziewczyna, jakich wiele mijamy każdego dnia na ulicy, w sklepie czy na siłowni. Czterdzieste urodziny ma już za sobą. Podobnie jak małżeństwo i pewność, że po „i żyli długo, i szczęśliwie” jest ciąg dalszy, niekoniecznie z happy endem. Klara ma też toksyczną i wszystkowiedzącą matkę (Iwona Bielska), nieobecnego ojca, kota reproduktora oraz… problemy jak wszyscy. Ma też wiarę. Naiwną wiarę w to, że i na nią czeka spełnienie marzeń. Od kilkunastu lat jej serce bije i wariuje dla Aleksa (Adam Woronowicz) – niezbyt urodziwego prawnika, który ma jedną wadę – żonę! Serce jednak nie sługa… Na szczęście są jeszcze wspomagacze… I ten największy skarb – przyjaciele! Prawdziwi, sztuk dwie – Wronka (Katarzyna Warnke) i Wojtek (Piotr Adamczyk). Idealna ekipa do umierania i odradzania się na nowo!