Aleksandra Król zakończyła start w snowboardowym slalomie równoległym na ćwierćfinale. Polka w bezpośredniej walce przegrała z Ester Ledecką, która obroniła złoto zdobyte przed czterema laty w Pjongczangu.

Oskar Kwiatkowski w ćwierćfinale mierzył się z Timem Mastnakiem. Polak od początku musiał gonić rywala i w efekcie ominął jedną z bramek. Słoweniec awansował później do finału, w którym miał złoto na wyciągnięcie ręki. Popełnił jednak błąd, który kosztował go mistrzostwo olimpijskie. Złoto zdobył Benjamin Karl.

Quentin Fillon Maillet wygrał bieg indywidualny na 20 km. Francuz wyprzedził Antona Smolskiego i Johannesa Boe. Grzegorz Guzik zaliczył trzy pudła i zajął 49. miejsce.

Żadna z Polek nie przebrnęła eliminacji w sprincie. Dwa pierwsze miejsca dla Szwedek – złoto zdobyła Jonna Sundling, a srebro Maja Dahlqvist.

Maciej Staręga zajął czwarte miejsce w ćwierćfinale sprintu, co dało mu 19. miejsce w tej konkurencji. Tytuł z Pjongczangu obronił Johannes Hoesflot Klaebo.

Amerykanin Nathan Chen pobił rekord świata w programie krótkim. Dopiero ósme miejsce na półmetku zmagań zajmuje Yuzuru Hanyu z Japonii, który w ostatnich latach nie miał sobie równych w łyżwiarstwie figurowym.

OKIEM EKSPERTÓW EUROSPORTU

MICHAŁ LIGOCKI, SNOWBOARD
Bardzo dobrze oceniam dzisiejsze starty naszych snowboardzistów. Trochę zabrakło szczęścia, bo Ola Król trafia na niesamowitą Ester Ledecką, a Oskar Kwiatkowski przegrał z Timem Mastnakiem, który zdobył później srebro. Michałowi Nowaczykowi do awansu do ćwierćfinału zabrakło ułamków sekundy. 7. miejsce Oskara, 8. Oli i 9. Michała to naprawdę świetne wyniki na najważniejszej imprezie czterolecia i nadzieja na przyszłość. Michał i Oskar są jak na tę dyscyplinę młodzi, więc jeśli będą świadomie prowadzić kariery, to być może osiągną jeszcze duże sukcesy. Ola też spokojnie może wystąpić na kolejnych igrzyskach.

Snowboard alpejski jest w Polsce całkiem nieźle zorganizowany, ma jakieś zaplecze i pojawiają się nowi zawodnicy. Tego z kolei kompletnie brakuje w konkurencjach, które są najbliższe mojemu sercu, czyli freestyle’u i crossie. Jakikolwiek rozwój sportowy to wyniki oddolnych inicjatyw, a żeby móc rywalizować na wysokim poziomie, trzeba trenować na śniegu ponad 200 dni w roku w różnych zakątkach świata. Mam nadzieję, że sukcesy Oli, Oskara i Michała będą impulsem do rozwoju całego snowboardu w Polsce.

MARIUSZ CZERKAWSKI, HOKEJ NA LODZIE
Nie jest łatwo wskazać murowanych faworytów igrzysk, bo testy PCR mogą wszystko zmienić. Wystarczy, że w jednej drużynie wypadnie na przykład bramkarz i napastnik i z faworytów mogą stać się jednymi z najsłabszych w stawce. Na pewno jednak jest kilka krajów, które zawsze celują w pozycje medalowe– Szwecja, Czechy, Kanada, Finlandia, Rosyjski Komitet Olimpijski. Kto może się pokusić o niespodziankę? Największe szanse dawałbym Słowacji i Szwajcarii. Formuła igrzysk, w której w walce o medale liczą się tylko zwycięzcy grup i najlepsza drużyna z drugiego miejsca sprawia, że od początku rywalizacja jest bardzo zacięta.
Warto też wspomnieć, że na igrzyskach nie ma zawodników z NHL. Z jednej strony można mówić, że zabraknie największych gwiazdy, najgłośniejszych nazwisk, ale tak naprawdę dzięki temu poziom się wyrównuje, a emocje rosną. To też świetna okazja dla wielu zawodników, aby się pokazać i wejść na najwyższy poziom.

CO PRZED NAMI

  • 3:15, narciarstwo alpejskie, slalom kobiet, 1. przejazd, Eurosport 1 i Player
  • 6:45, narciarstwo alpejskie, slalom kobiet, 2. przejazd, Eurosport 1 i Player
  • 7:30, snowboard, cross kobiet, finał, Eurosport 2 I Player
  • 9:30, hokej na lodzie mężczyzn, Rosyjski Komitet Olimpijski – Szwajcaria, Eurosport 1. Mecz w całości w Eurosporcie 3 i Playerze
  • 12:50, short track, 1000 m kobiet, eliminacje, Eurosport 1. Pełna transmisja od 12:00 w Eurosporcie 4 i Playerze