W Polsce utarło się wiele mitów na temat Holandii. Jeden z nich dotyczy pracy w tym pięknym kraju. Spora część naszych rodaków uważa, iż można tam wybrać się do pracy tylko wiosną lub latem jadąc na szparagi lub truskawki. Dziś chcemy rozprawić się z tym mitem i pokazać, że dobrze zarobić w Niderlandach można nie tylko na polu.
Jeszcze dwie dekady temu Polakowi wyjazd do Holandii kojarzył się z letnim wypadem na zbiór owoców. Nasi rodacy jechali do Niderlandów zbierać truskawki lub inne frukty, ewentualnie kopać szparagi. Przed wejściem Polski do Unii Europejskiej Niderlandy były wybierane przez tych nielicznych szczęśliwców, którzy dysponowali niemieckim paszportem. Ludzie ci jechali czasem zamiast do „Reichu” właśnie do krainy tulipanów, by dorobić na zbiorze truskawek.
Życie na polu
Wszystko to doprowadziło do sytuacji, w której wielu, zwłaszcza naszych starszych rodaków, kojarzy Holandię ze spaniem na polowych łóżkach w namiotach, wstawaniem skoro świt i zbieraniem truskawek, ogórków czy wykopywaniem szparagów przez cały dzień w ostrym słońcu, gdzieś pod holenderskim niebem. W wielu historiach z tamtego okresu przejawia się wątek wyzysku naszych rodaków, tragicznych warunków zakwaterowania, czy nawet współczesnych obozów pracy. Czy coś z tych dawnych czasów jeszcze zostało? Czy praca w Holandii możliwa jest tylko latem?
Holendrzy chcą mieć u siebie Polaków
W 2021 roku Holandia to zupełnie inny kraj, gdzie zupełnie inaczej postrzega się już Polaka. Z taniej siły roboczej z początku XXI wieku, stał się on podporą niderlandzkiej gospodarki. Owszem nasi rodacy nadal mogą znaleźć pracę na polu przy np. szparagach, ale to tylko jedna z morza możliwości. Holendrzy przekonali się bowiem do Polaków. Wielu pracodawców traktuje przybyszy znad Wisły jako solidnych fachowców, którzy nie tylko znają się na rzeczy, ale i chcą pracować. Polak stał się więc synonimem dobrego pracownika, który jest witany z otwartymi rękami w praktycznie każdej branży.
Szereg ofert
Jeśli spojrzymy na oferty pracy dla Polaków w Holandii umieszczone np. na stronach portali takich jak Głos Polski to przekonamy się, że praktycznie cała branża potrzebuje pracowników migrujących. Nabór trwa przez cały rok. Przybysze z Polski mogą znaleźć pracę w centrach dystrybucji, na liniach produkcyjnych, zakładach przetwórstwa mięsnego, szklarniach czy w supermarketach. Oprócz tego na gastarbeiterów czeka również branża budowlana. Ta owszem, największe zapotrzebowanie podobnie jak rolnictwo wykazuje latem. Dla tynkarzy, elektryków czy hydraulików praca jest jednak przez cały rok, a niedobory etatów są tak duże, iż dobry fachowiec w tych branżach sam często może dyktować swoje warunki zatrudnienia.
Znają swoją wartość
Na przestrzeni tych kilkunastu lat zmienił się jednak nie tylko rynek pracy w Niderlandach. Zmienili się również Polacy wybierający Holandię jako miejsce pracy. W wiadomościach prezentowanych przez wspomniany wyżej GlosPolski.nl wyraźnie widać, iż Polacy poznali swoją wartość. Potrafią walczyć o swoje, podnieść głowę, zaprotestować domagając się swoich praw. Nie jest to już taka przestraszona grupa jak kiedyś, która robiła wszystko, co Holender kazał. Nie ma co się jednak dziwić. Nasz naród bardzo szybko się uczy. Łatwo więc staliśmy się pełnoprawnymi obywatelami Unii Europejskiej, korzystającymi świadomie ze swoich praw.